Nawóz dla umysłu
Podejrzewam, że gdyby nie promocja wydawnictwa Kwiaty
Orientu, nie skusiłabym się na zakup książki pod tytułem „Psia kupa”. Książki,
która jest bajką, ale osoba taka jak ja nie zwróciła na to uwagi, bowiem
wystarczyło mi samo to, iż owa lektura pochodzi z Korei. Nie jest to do końca
mądre, ale cóż za głupotę się płaci, w tym przypadku dosłownie. Jednak mogę
powiedzieć, że wbrew pozorom są to
bardzo dobrze wydane pieniądze.
„Psia kupa” to
bajka, która może odstraszać a zarazem intrygować tytułem, ale przede wszystkim
jest opowiadaniem z morałem, a jakżeby
inaczej. Ta krótka historia zaczyna się w momencie gdy owa psia kupka
zostaje wyrzucona z organizmu małego pieska. Od tego czasu jest
pozostawiona sama sobie, a każdy omija ją szerokim łukiem, do czasu gdy na
swojej drodze spotka mlecz. Rozmowa z tą roślinką będzie niezwykle pouczająca i
pozwoli psiej kupce spojrzeć na swój los z innej perspektywy.
To bardzo ciekawa historia nie tylko o
odchodach, ale o także o samotności, jak również kwestii dotyczącej tego czego
często nie doceniamy, pomijamy i uważamy za zbędne, to dotyczy się zarówno
rzeczy jak i ludzi. Jednak w tej bajce poruszany jest dodatkowo inny ważny
element a mianowicie ekologia. W ciekawy
sposób można wytłumaczyć dziecku jak kiedyś i jak teraz często w różnych
gospodarstwach używa się tego nawozu do uprawy roślin. Dodatkową ciekawostką
jest sam fakt tego, iż ta książka powstała ponad czterdzieści lat temu a mimo
to nadal jest aktualna, historia oprócz tego, iż jest ciekawie opowiedziana, ma
też cudowną oprawę graficzną. Uważam, iż mimo przerażającego, dla niektórych
tytułu warto mieć taką bajkę i pokazać
ją swojemu dziecku.
Jeong Saeng Kwon, Psia kupa, wyd. Kwiaty Orientu, Warszawa 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz